Ile kosztowało mnie zaostrzenie atopowego zapalenia skóry?

Z początkiem wiosny dopadło mnie zaostrzenie atopowego zapalenia skóry. Co prawda zmiany na szyi miałam już od stycznia, jednak nie było to dla mnie uciążliwe i nie wymagało większej uwagi. Dopiero początek kwietnia przyniósł ze sobą znaczne pogorszenie AZS. W tym momencie, po ponad 2 miesiącach, skóra ma się już zdecydowanie lepiej. Ile w tym czasie wydałam na moją skórę? Jak dużo kosztowało mnie zaostrzenie AZS?
Na końcu wpisu czeka na Was arkusz do pobrania. Ułatwi on Wam wyliczenie kosztów AZS. Sprawdzicie w nim też, czy zużywacie odpowiednią ilość emolientów.
10 tygodni zaostrzenia AZS – ile to kosztowało?
Podsumowanie kosztów dotyczy około 10-cio tygodniowego zaostrzenia. Zaostrzenie przez większość czasu dotyczyło szyi, dekoltu i całych rąk wraz z dłońmi. Przez około 3 tygodnie obejmowało także brzuch i plecy, czyli praktycznie całą górną część ciała, z wyjątkiem twarzy i skóry głowy. W tym momencie zaostrzenie powoli się wycisza, ale wciąż stosuję zwiększoną ilość emolientów oraz terapię proaktywną, czyli smarowanie lekami miejscowymi 2 razy w tygodniu.
W zestawieniu umieściłam produkty, które użyłam w tym czasie w całości lub zaczęłam już ich używanie. Trzy z nich są jeszcze na początku zużycia -Fenistil i Ectokrem oraz Tena krem ochronny, jednak uznałam, ze umieszczę je na liście, ponieważ kupiłam je z myślą o moim zaostrzeniu, zaczęłam ich stosowanie i planuję je zużyć do końca. Tubkę Dermitopicu dopiero zaczęłam stosować.

Co było najdroższe w zaostrzeniu AZS?
Największym jednorazowym kosztem była koszulka do mokrych opatrunków. Leki nie stanowią w moim zestawieniu dużego wydatku. Zdecydowaną większość pochłonęła pielęgnacja skóry. Choć przy atopowym zapaleniu skóry nazywanie stosowania emolientów i specjalistycznych kosmetyków pielęgnacją umniejsza wartości tych zabiegów i wpływu na stan skóry.
Emolienty stanowią większość moich wydatków na zaostrzenie atopowego zapalenia skóry
Stosowane przeze mnie emolienty są raczej ze średniej półki cenowej. Średnio zużywam w tym momencie około 1 butelki 300ml emolientu podstawowego na tydzień. Tym emolientem jest zwykle Sylveco balsam na rozstępy, (więcej o nim tutaj: Aktualna pielęgnacja wiosna 2019 | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry) ale przez część czasu ze względu na szczypanie spowodowane mocznikiem zamieniałam go na Sylveco balsam brzozowy lub Sylveco krem dla dzieci.
Poza tym stosuję różne kremy (np. Babydream, o którym pisałam tutaj: Zielony Babydream – kosmetyki dla wrażliwców), a dodatkowo na noc oliwkę. Zwiększoną ilość emolientów będę jeszcze stosować przez wiele tygodni, bo wiem, ze moja skóra będzie teraz mocno wysuszona. Dopiero po dłuższym czasie ta ilość będzie się stopniowo zmniejszać (przed zaostrzenie zużywałam około 1 butelki 300ml emolientu na około 3 tygodnie). Stosowałam w międzyczasie kąpiele z dodatkami – krochmalem, solą, ale te wydatki są niewielkie i nie ponosiła ich teraz, tylko już jakiś czas temu.
Średnio wydałam 500zł miesięcznie na zaostrzenie AZS
Czy ta kwota jest duża? Średnio wychodzi 100zł na tydzień. Miesięcznie to 500zl. Całkiem sporo, ale mogło być gorzej. Wiele osób stosuje droższe kosmetyki. Musi stosować większą ilość leków (ja niestety mam tu ograniczone pole do działania ze względu na karmienie). Bardzo często takie zaostrzenie trwa znacznie dłużej (mam nadzieję, że moje już faktycznie zmierza ku wyciszeniu). Tak jak już wspomniałam – głównym wydatkiem były emolienty.
Na jakim poziomie kształtują się Wasze wydatki na skórę?
Przygotowałam arkusz do pobrania, ułatwiający wyliczenia. W nim sprawdzicie także, czy zużywacie odpowiednią ilość emolientów!
Arkusz pusty:
https://www.dermatopik.pl/wp-content/uploads/dlm_uploads/2020/06/Wydatki-AZS-pusty.xlsx
Arkusz wypełniony:
https://www.dermatopik.pl/wp-content/uploads/dlm_uploads/2020/06/Wydatki-AZS-1.xlsx