4 apteczne hity na skórę za kilka złotych

4 apteczne hity na skórę za kilka złotych

Apteka to nie tylko leki i suplementy diety, czy drogie dermokosmetyki (to ciekawy temat na osobny wpis). W aptece można znaleźć kilka tanich perełek kosmetycznych, których głównym przeznaczeniem wcale nie jest pielęgnacja skóry! Poznaj 4 niepozorne produkty za kilka złotych, które zdobędziesz w każdej aptece, a które mogą pomóc Twojej skórze.

 

Gliceryna dla mocnego nawilżenia

Jeśli masz się zaopatrzyć tylko w jeden z dzisiejszych kosmetyków, wybierz właśnie glicerynę! Jest najbardziej uniwersalna, najprostsza w stosowaniu, a kosztuje niecałe 3zł za 30 gram.

Gliceryna, inaczej glicerol, to humektant, czyli substancja nawilżająca. Naśladuje działanie naturalnego czynnika nawilżającego, produkowanego przez skórę. Gliceryna, podobnie jak inne humektanty, wiąże wodę w naskórku. Gliceryna jest silnie higroskopijna, ma bardzo dobre właściwości nawilżające, a poza tym pozyskiwana jest najczęściej z roślin. Dodatkowo łatwo się spłukuje. Nawilża lepiej niż kwas hialuronowy, między innymi dlatego, że ma mniejszą cząsteczkę. Gliceryna jednak ma jedną wadę – pozostawia po sobie bardzo lepką warstwę na skórze. Gliceryna może również działać komedogennie, choć jest to sprawą indywidualną.

Gliceryna świetnie się sprawdzi na mocno wysuszoną, podrażnioną skórę, łuszczącą się, czy zaczerwienioną. To idealny kosmetyk ratunkowy na wysuszone dłonie czy obtarty chusteczkami nos. W umiarkowanych warunkach atmosferycznych można zastosować ją samodzielnie, jednak lepiej jest, zwłaszcza w wysokiej lub niskiej temperaturze czy wilgotności, nałożyć na glicerynę emolient, np. olej z punktu niżej. Glicerol jest poza tym składnikiem rekomendowanym w polskich zaleceniach na AZS – jest lepiej tolerowany niż mocznik. O składnikach pożądanych w emolientach pisałam tutaj:

Kosmetyki na AZS – jakich składników szukać w emolientach?

Glicerynę w aptece można nabyć w postaci 85% roztworu w małej plastikowej buteleczce.

 

Olej rycynowy jako emolient

Razem z gliceryną tworzą świetny duet humektant + emolient. Olej rycynowy bogaty jest w jednonienasycony kwas rycynolowy. Ze względu na wysoką zawartość wspomnianego kwasu, a niską zawartość kwasów wielonienasyconych, zaliczany jest do olejów nieschnących – jest gęsty, ciężki, trudno się wchłania. Z tego powodu najlepiej sprawdza się przy cerach suchych, dojrzałych. Olej rycynowy stosowany jest w metodzie OCM, czyli olejowego oczyszczania skóry twarzy. Polecany jest także do pielęgnacji skórek i paznokci – wmasowany w płytkę wzmacnia ją, odżywiając i zmiękczając jednocześnie skórki.

Olej rycynowy kupimy chyba w każdej aptece jako… lek przeczyszczający! Zresztą gliceryna w punktu wyżej również sprzedawana jest do tego celu 😉 Buteleczka 100g oleju kosztuje około 8zł.

 

Pasta cynkowa na pryszcze

To jest kosmetyk, który zawsze mam w swojej kosmetyczce. Idealnie sprawdza się do wspomagania gojenia i wysuszania wyprysków.

Pasta cynkowa zawiera tlenek cynku w stężeniu 25%, skrobię pszeniczną i wazelinę białą. Stosuje się ją jako środek ściągający, osuszający i odkażający. Nałożona na noc na jeszcze czające się lub już okazałe wypryski powoduje, że rano niechciany gość jest zmniejszony, mniej widoczny, nieco zagojony. Pasta jest bardzo wydajna i kosztuje około 3zł za 20g słoiczek.

 

Witamina C w kroplach (np. Cebion) na skórę twarzy

Ostatnio miałam chęć wypróbować serum z witaminą C, jednak nie znalazłam takiego, którego cena nie jest kosmiczna i który nie zawierałby dodatków zapachowych. Temat odpuściłam. A kilka dni temu mój niemowlak zaczął stosować witaminę C w kroplach, a ja pomyslałam – to jest idealne serum! Przeszperałam internety i okazuje się, że nie tylko ja wpadłam na taki pomysł 😉 zaczynam więc stosowanie i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Cebion zawiera 100mg witaminy C na mililitr, a bazą kropli jest glicerol (gliceryna). I to wszystko! Cebion łączy więc zalety witaminy C i gliceryny.

Witamina C jest antyoksydantem – chroni przed działaniem wolnych rodników. Bierze udział w wielu procesach metabolicznych, między innymi w biosyntezie kolagenu. Wpływa również na gojenie ran i bierze udział w fotoochronie. Rozjaśnia skórę i usuwa przebarwienia. Stosowana na skórę opóźnia jej starzenie, poprawia jędrność i wzmacnia naczynka krwionośne. Nic więc dziwnego, że jest tak pożądanym składnikiem kosmetyków.

Ten produkt jest nieco droższy niż tytułowe kilka złotych – buteleczka 30ml tych kropli kosztuje około 12zł.

 

Jestem ciekawa, czy znaliście te produkty i ich zastosowanie na skórę? Dajcie znać, a ja póki co będę testować witaminę C w kroplach jako serum do twarzy 😉



1 thought on “4 apteczne hity na skórę za kilka złotych”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.