Kosmetyki na alergię kontaktową i pyłkową (nikiel, pyłki, sierść). Seria Oillan Med+

Alergie kontaktowe i pyłkowe potrafią uprzykrzać codzienne funkcjonowanie. Często domowe obowiązki, takie jak pranie, sprzątanie bywają przez nie utrudnione. Czasem nawet zamek od bluzy sprawia kłopot ze względu na alergię na nikiel (Alergia na nikiel | Nikiel w kosmetykach). Z kolei pyłki potrafią piękną wiosenną aurę zamienić w alergiczny koszmar. O ile rynek kosmetyków „hipoalergicznych” jest całkiem bogaty, to produkty dedykowane osobom zmagającym się konkretnie z alergiami kontaktowymi lub pyłkowymi to całkiem nowa grupa. Takimi kosmetykami są produkty Oillan Med+ z serii wspomagającej walkę z alergiami kontaktowymi. Seria obejmuje trzy produkty: balsam do ciała, emulsję do mycia oraz krem punktowy. Jak się sprawdziły? Czy faktycznie pomagają uporać się z alergiami kontaktowymi?
Oillan Med+, kojąco-ochronny balsam do ciała
Cena: około 33zł/200ml
Skład: Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Myristyl Myristate, Dicaprylyl Carbonate, Dicaprylyl Ether, Glyceryl Stearate, Palmitic Acid, Coco-Caprylate/Caprate, Persea Gratissima Oil, Betaine, Adansonia Digitata Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glyceryl Caprylate, Oenothera Biennis Oil, Tocopherol, Perilla Ocymoides Seed Oil, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Behenyl Alcohol, Allantoin, Stearic Acid, Lecithin, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Hydroxyacetophenone, Myristyl Alcohol, Ceramide NP., Xanthan Gum, Disodium Phosphate, Citric Acid, Parfum.
Balsam, podobnie jak cała seria, przeznaczony jest do pielęgnacji skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Kosmetyki dedykowane są osobom zmagającym się z alergiami kontaktowymi i pyłkowymi. Mają one działać profilaktycznie oraz redukować zmiany skórne spowodowane wspomnianymi alergiami, między innymi alergią na nikiel, czy sierść.
Balsam ma redukować podrażnienia szorstkość, zaczerwienienia oraz nawilżać i zmiękczać skórę. Ma odbudowywać barierę ochronną skóry oraz zapobiegać przenikaniu alergenów wgłąb skóry. Podobnie jak pozostałe preparaty może być stosowany u dzieci powyżej 1 miesiąca życia
Skład balsamu jest naprawdę obiecujący. Zawiera moje ukochane masło shea wysoko w składzie, a do tego między innymi olej ze słodkich migdałów, olej z wiesiołka i olej z pachnotki. Co więcej, w balsamie znajdziemy także pożądane przy skórze atopowej ceramid, czy skwalan, aczkolwiek są one już pod koniec składu. Jedyny składnik, który wzbudził moje podejrzenia, to parfum, czyli kompozycja zapachowa. Jak wiecie, mam na nią stwierdzoną alergię, ale z drugiej strony kompozycja kompozycji nierówna i stwierdzona na nią alergia nie oznacza, że wszystkie kompozycje zapachowe uczulają. Dlatego postanowiłam dać temu kosmetykowi szansę i wypróbować go na swojej skórze. Ogromne zdziwienie jednak wzbudził we mnie… brak zapachu! To znaczy kosmetyk pachnie sobą, użytymi składnikami, a nie dodaną kompozycją zapachową. Dlatego tym bardziej dziwi mnie, że w ogóle ta kompozycja została dodana. Może tylko odstraszyć alergików.
No dobrze, a jak się sprawował kosmetyk na skórze? Krótko mówiąc – jestem na tak! Zgodnie z obietnicą producenta balsam szybko się wchłania, pozostawiając delikatną, nieklejącą ochronną warstwę. Ma bardzo przyjemną, treściwą konsystencję. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Faktycznie ją nawilża i zmiękcza. Jeżeli chodzi natomiast o działanie „antyalergiczne”, ciężko jest je obiektywnie ocenić. Codziennie stosowałam balsam do smarowania dłoni, a to tam pojawiały się zmiany atopowe w ostatnim okresie i każdy, nawet minimalny kontakt z detergentem, np. płynem do naczyń, kończył się czerwonymi, suchymi, swędzącymi plackami między palcami. W ostatnich miesiącach dużo częściej myję dłonie ze względu na niemowlaka, a dodatkowo był okres, kiedy wielokrotnie w ciągu dnia stosowałam preparaty dezynfekujące na dłonie. Normalnie skończyłoby się to wszystko mega wysuszoną skórą z niegojącymi się zmianami alergicznymi, atopowymi. No więc w tym czasie stosowałam do smarowania dłoni balsam Oillan i… tych zmian nie było i nie ma! W moim przypadku balsam przynosi bardzo dobre efekty i świetnie sprawdza się właśnie do smarowania tej najbardziej narażonej na kontakt z alergenami skóry. Nie zawiera jakiś genialnych, specjalnych składników broniących przed alergenami, a naturalne oleje i masła, które świetnie sprawdzają się w tej roli.
Oillan Med+, intensywnie regenerujący krem punktowy
Cena: około 22zł/50ml
Skład: Aqua, Aluminium Sucrose Octasulfate, Steareth-2, Ceteareth-12, Cyclopentasiloxane, Stearyl Alcohol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Isohexadecane, Di-C12-13 Alkyl Malate, Ceteareth-20, Hydrogenated Polydecene, Squalane, Panthenol, Distearyl Ether, Niacinamide, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Butyrospermum Parkii Butter, Centella Asiatica Leaf Extract, Faex Extract, Aesculus Hippocastanum Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Enteromorpha Compressa Extract, Propylene Glycol, Pentylene Glycol, Behenyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Silybum Marianum Seed Oil, Cetyl Alcohol, Lecithin, Myristyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Tocopheryl Acetate, Cholesterol, Glyceryl Behenate, Hydrogenated Palm Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Ceramide NP., Allantoin, Butylene Glycol, Glycerin, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
Krem ma za zadanie eliminować świąd, zmniejszać reaktywność skory, koić, nawilżać i zmiękczać. Ma tworzyć warstwe ochronną, zapobiegając przenikaniu alergenów wgłąb skóry.
Główną substancją aktywną w kremie jest sukralfat (Aluminium Sucrose Octasulfate). Jest to związek stosowany w chorobie wrzodowej ze względu na swoje działanie- sukralfat przyspiesza gojenie i działa osłaniająco. Tworzy warstwę ochronną na powierzchni skóry. Poza tym w składzie znajdziemy m.in. sok z aloesu, masło shea, wyciąg z wąkroty azjatyckiej, wyciąg z drożdży lekarskich (piwnych), wyciąg z kory kasztanowca, czy wyciąg z plechy algi. Krem jako jedyny z serii nie zawiera kompozycji zapachowej.
Spodziewałam się innej konsystencji tego kosmetyku, zbliżonej do konsystencji balsamu z tej serii. Krem jest natomiast bardziej płynny. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepiącej warstwy. Jeżeli chodzi o działanie hamujące przenikanie alergenów, to ciężko mi to ocenić, gdyż w ostatnim okresie nie miałam dużych problemów, a balsam Oillan bardzo dobrze uchronił mnie przed zmianami na dłoniach. Natomiast mogę potwierdzić działanie przyspieszające regenerację i zmniejszające świąd, mrowienie i dyskomfort. Ostatnio mam spory problem ze skórą łydek po goleniu – piekielnie swędzi, co prowadzi do drapania, a w konsekwencji czerwonych placków i krost. Krem zastosowany na łydki przynosi mi błyskawiczną ulgę oraz sprawia, że podrażnienia szybciej znikają. Jednak umówmy się – nie jest to produkt dedykowany do takiego użycia, chociażby patrząc na cenę za taką objętość 😉 Poza tym jeśli chodzi o działanie ochronne kremu, przekonuje mnie użycie wspomnianego składnika – sukralfatu – który stosowany jest osłonowo w chorobie wrzodowej. Warto wspomnieć, że produkt ma krótki termin przydatności do użycia po pierwszym otwarciu – są to tylko 3 miesiące.
Oillan Med+, kojąco-ochronna emulsja do mycia
Cena: około 35zł/200ml
Skład: Aqua, Persea Gratissima Oil, Glycereth-7 Caprylate/Caprate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Polyglyceryl-4 Caprate, Palmitic Acid, Sodium Cocoamphoacetate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii Butter, Adansonia Digitata Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Perilla Ocymoides Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Behenyl Alcohol, Xanthan Gum, Argania Spinosa Kernel Oil, Glyceryl Stearate, Lecithin, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Ceramide NP., Glyceryl Caprylate, Citric Acid, Parfum.
Emulsja może być stosowana zarówno pod prysznicem, jak i jako dodatek do kąpieli. Zawiera między innymi olej z awokado, olej arganowy oraz masło shea. Podobnie jak balsam, zawiera kompozycję zapachową, ale jest ona niewyczuwalna w zapachu i nie podrażniła mojej skóry. Produkt zawiera dwa detergenty, dopiero w połowie składu, co jest niewątpliwie zaletą. Są to amfoteryczny Sodium Cocoamphoacetate oraz anionowy Disodium Laureth Sulfosuccinate. Pierwszy z nich jest substancją łagodną, natomiast drugi jest gdzieś pośrodku „skali mocy”, będąc łagodniejszym detergentem od SLS.
Według producenta emulsja ma oczyszczać skórę, nie naruszając bariery ochronnej, łagodzić świąd, podrażnienia i zaczerwienienia oraz hamować stany zapalne. Jednak jest to kosmetyk przeznaczony do mycia i jest na skórze tylko przez chwilę, dlatego ma przede wszystkim delikatnie oczyszczać, a pozostałe działania ciężko jest zaobserwować i ocenić.
Emulsja faktycznie delikatnie obeszła się z moją skórą. Nie wysuszyła jej ani nie spowodowała podrażnienia. Tak jak wspomniałam wyżej, pozostałe funkcje trudno jest ocenić. Kosmetyk ma rzadką konsystencję, według mnie mógłby być gęstszy, dzięki czemu dozowanie stałoby się łatwiejsze i zwiększyłaby się wydajność emulsji. Przydałoby się również opakowanie z pompką, tubka przy kosmetykach do mycia jest niepraktyczna.
Kosmetyki na alergię kontaktową i pyłkową
Pierwszy raz miałam okazję testować kosmetyki, które mają łagodzić alergie kontaktowe i pyłkowe, takie jak alergia na nikiel, alergia na sierść, czy pyłki. Najbardziej z tych trzech produktów Oillan Med+ przypadł mi do gustu balsam kojąco-ochronny. Świetnie sprawdził się do smarowania dłoni, na których najczęściej pojawia się u mnie alergia kontaktowa. Skóra dzięki niemu była dobrze nawilżona, a w okresie stosowania nie pojawiły się zmiany na dłoniach. Pozostałe dwa produkty z tej serii również zasługują na uwagę. Szczególnie zawartość w kremie punktowym specjalnego składnika, sukralfatu, może zwiastować faktyczną skuteczność w ochronie skóry przed przenikaniem alergenów, aczkolwiek nie miałam okazji ocenić skuteczności jego działania.
Zalety:
- dobre składy (choć warto mieć na uwadze zawartość kompozycji zapachowej i fenoksyetanolu), z dużą zawartością wartościowych składników
- zawartość ciekawego składnika aktywnego w kremie punktowym (sukralfat)
- działanie
- przeznaczenie
- cena do przyjęcia
Wady:
- zawartość kompozycji zapachowej (która nie jest wyczuwalna)
- opakowanie i konsystencja emulsji do mycia