Moja aktualna pielęgnacja skóry | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry

UWAGA! Najnowszą wersję mojej pielęgnacji znajdziesz tutaj:
Aktualna pielęgnacja wiosna 2019 | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry
Aktualna pielęgnacja wiosna 2019 | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry
Emolienty
Emolienty to podstawa przy atopowym zapaleniu skóry. Nie można o nich zapominać również w remisji. Emolienty na całe ciało stosuję dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Stosuję dwa rodzaje emolientów.
Więcej o emolientach przeczytasz tutaj:
Emolient na dzień
Rano zależy mi na tym, żeby preparat, który używam w miarę szybko się wchłaniał i nie zostawiał klejącej warstwy. Nie chcę się lepić do ubrań, krzesła itd. Od chyba już 3 lat stosuję emulsję na atopowe zapalenie skóry z Ziai. Ma składniki, które są zalecane do stosowania przy atopowym zapaleniu skóry, czyli między innymi ceramidy i cholesterol. U mnie ta emulsja sprawdza się super. Bardzo dobrze pielęgnuje skórę, nie wywołuje żadnych podrażnień, czy alergii, nie szczypie, dobrze się wchłania, skóra się nie lepi, a w dodatku jest tania, co przy ilościach emolientów stosowanych przy atopowym zapaleniu skóry jest istotnym czynnikiem.
Jedyna rzecz, która nie podoba mi się w tej emulsji to konserwant, czyli DMDM Hydantoin. Wolałabym, żeby użyty był inny konserwant, ale nie będę szukać dziury w całym, bo testując w między czasie inne emolienty, to do tego zawsze wracam i do niego porównuję inne preparaty. Natomiast przy ciąży, czy karmieniu piersią wolałabym uniknąć tego konserwantu. Generalnie wciąż poszukuję czegoś lepszego.
Psst! Znalazłam!
Aktualna pielęgnacja wiosna 2019 | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry
W ciągu dnia wielokrotnie smaruję emulsją dłonie i miejsca, które mnie swędzą lub w których lubią pojawiać się zmiany atopowe, czyli zgięcia łokci i szyja.
Emolient na noc
Na noc, po kąpieli i na mokrą skórę stosuję obecnie masło do ciała własnej roboty. Wcześniej stosowałam samo masło shea lub masło shea wymieszane na dłoni z olejem kokosowym. Jednak jakiś czas temu zakupiłam dość twarde masło i nie było łatwo rozpuścić je na dłoni, stąd pojawiła się potrzeba, żeby przygotować zawczasu masło. Podstawą mojego masła jest masło shea, do którego dodaję różne oleje, w zależności co akurat mam w zanadrzu. Testuję nadal proporcje w poszukiwaniu idealnych. Stosuję: olej lniany, olej konopny, olej kokosowy, olej awokado, masło kakaowe.
Mycie ciała
Codziennie wieczorem biorę prysznic, staram się nie robić tego w zbyt ciepłej wodzie ani zbyt długo. Chociaż jak u większości osób z atopowym zapaleniem skóry, czasem bez wrzątku się nie obejdzie. Preferuję wieczorne kąpiele, ponieważ wtedy mogę nałożyć bardziej tłuste preparaty (na mokrą skórę), a poza tym pozwala mi to na bardziej komfortowy sen. Przy dużym zaostrzeniu wręcz miałam ograniczoną ilość czasu od kąpieli do zaśnięcia, aby ta ulga po kąpieli i zmniejszony świąd utrzymały się i pozwoliły mi zasnąć, zanim wróci duże swędzenie.
Do mycia ciała używam bezzapachowego mydła Barwa. Mydło nie jest jednak kosmetykiem wskazanym przy AZS, czy wrażliwej skórze. Mydła mają bardzo silne działanie, wysuszają, mają zasadowe pH, naruszają barierę hydrolipidową itd. Dążę więc do znalezienia lepszego kosmetyku do mycia, póki co priorytetem było dla mnie by był to kosmetyk bezzapachowy. Nie używam mydła na całą skórę. Zgodnie z tym, co wiele lat temu zaleciła mi alergolog, mydlę jedynie najbardziej wymagające tego miejsca, czyli pachy, stopy i okolice krocza. W innych miejscach do mycia wystarcza sama woda. Poza tym balsamy do ciała zawierają w składzie emulgatory, więc resztki balsamu na skórze działają jak delikatny środek myjący. Są osoby, które wręcz stosują balsamy, których używają do smarowania i natłuszczenia ciała, również jako środki myjące.
Psst! O moim nowym, dużo łagodniejszym kosmetyku do mycia wspomniałam tutaj:
Włosy
Do mycia włosów stosuję kolejny preparat z serii Ziaja Med na atopowe zapalenie skóry, a mianowicie szampon oczyszczający. Zawiera w składzie podobne substancje aktywne, co balsam, czyli m.in. ceramidy. Tu również zaznaczę, że nie jest to kosmetyk idealny, ponieważ zawiera mocny detergent… Również i w tym wypadku dążę do znalezienia czegoś łagodniejszego, bardziej odpowiedniego dla skóry atopowej.
Włosy myję co 1-2 dni w zależności od potrzeby. Nie stosuję odżywek. Nigdy nie myję włosów, gdy biorę prysznic, zawsze osobno, nachylając się nad wanną. Dzięki temu piana nie spływa po całym ciele i unikam ewentualnego podrażnienia skóry na ciele.
Twarz
Moja skóra twarzy jest dość problematyczna, bo z jednej strony jest to skóra wrażliwa, alergiczna, atopowa, a z drugiej strony już jako osoba dorosła zmagałam się z trądzikiem, więc moja skóra jest też skłonna do zanieczyszczeń, trądzikowa. Trądzik mam na szczęście w większości już opanowany, pojawiają się jedynie pojedyncze pryszcze, ale nadal mam skórę zanieczyszczoną, z rozszerzonymi porami. Pielęgnacja skóry twarzy koncentruje się u mnie bardziej na problemach trądzikowych, niż na atopowym zapaleniu skóry, aczkolwiek AZS mam na uwadze, wybierając kosmetyki.
Demakijaż i mycie twarzy
Makijaż zmywam wacikiem namoczonym w ciepłej wodzie i z odrobiną mojego masła do ciała. Przecieram twarz i zmieniam waciki, do czasu, aż wacik będzie czysty. Po demakijażu twarz myję, do czego stosuję żele z Sylveco, obecnie tymiankowy, wcześniej rumiankowy. Oba sprawdzają się bardzo dobrze, są delikatne, a przy tym dobrze oczyszczają. Rumiankowy zawiera kwas salicylowy w stężeniu 2% i olejek rumiankowy, natomiast tymiankowy zawiera kwas jabłkowy i olejek tymiankowy. Żel rumiankowy ma przyjemniejszy zapach, tymiankowy pachnie mocno ziołowo.
Pielęgnacja skóry twarzy
Po umyciu twarzy stosuję tonik z octu jabłkowego z dodatkiem olejku herbacianego (przepis we wpisie: Tonik z octu jabłkowego na trądzik). Następnie, jeżeli mam akurat pod ręką, nakładam kwas hialuronowy. Zawsze na koniec nakładam jakiś olejek. Olejki lubię zmieniać i testować nowe. Obecnie jest to olej z pestek śliwki, który ma piękny marcepanowy zapach. Stosowałam przeróżne oleje, m.in. z czarnuszki, z pachnotki, arganowy, z pestek malin.
Dodatkowa pielęgnacja
To moja codzienna baza. Poza tym w razie konieczności i pojawienia się pryszczy – w zależności od wielkości problemu stosuję punktowo – olej pichtowy, Papkę do cery trądzikowej lub Epiduo. Olejek pichtowy działa antybakteryjnie i wysusza zmiany. Papka działa podobnie, ale jej działanie oparte jest głównie o tlenek cynku. Jej minusem jest osypywanie się w nocy i czasem dostaje się do oczu, co powoduje podrażnienie. Dlatego nie stosuję jej na czoło, czy blisko oczu. Epiduo to lek na receptę. Jego działanie opiera się o nadtlenek benzoilu i adapalen. Z nadtlenkiem benzoilu trzeba uważać, ponieważ lubi odbarwiać ręczniki, piżamę, czy pościel, a także może powodować przesuszenie, czy zaczerwienienie. Moim ulubionym preparatem z tych trzech jest olejek pichtowy. Jest najmniej problematyczny i pachnie lasem ?
Raz lub dwa razy w tygodniu stosuję peeling enzymatyczny. Peeling mechaniczny odpada ze względu na z jednej strony atopowe zapalenie skóry, a z drugiej na ewentualne pryszcze. Udało mi się znaleźć peeling bez kompozycji zapachowej i jest to znów produkt Ziai. Nie ma on jednak idealnego składu, m.in. ze względu na konserwant. Dążę do zmiany tego preparatu.
Inne kosmetyki
Codziennie stosuję antyperspirant. Mimo wielu prób nie znalazłam zdającego u mnie egzamin antyperspirantu bezzapachowego, dlatego wybrałam antyperspirant zapachowy, z AA (chwalą się w opisie, że ich kompozycja zapachowa jest hipoalergiczna). Nie wywołuje on u mnie alergii. Dlaczego tak się dzieje, że przy stwierdzonej alergii na kompozycję zapachową, kosmetyk zapachowy nie wywołuje reakcji? Pisałam o tym w tym artykule: Alergia na kompozycję zapachową | Jak diagnozuje się alergię na zapachy?
Poza tym używam też oczywiście pasty do zębów. Dlaczego wspominam tu o paście? Ponieważ pasty do zębów również mogą wywoływać alergie i podrażnienia. Sprawdza się u mnie seria past z Ziai, nie podrażniają mojej skóry i ust.
Tutaj pisałam o zajadach i podrażnieniu ust przez pastę do zębów:
A tutaj o innej, delikatnej paście do zębów:
Zdarza mi się używać kremu Mediderm – gdy pojawią się zmiany atopowe, dane miejsce lubię posmarować właśnie Medidermem zamiast moim codziennym emolientem. O serii kosmetyków Mediderm możecie przeczytać w tym wpisie: Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry | Seria Mediderm
Czy coś jeszcze, hmmm… W tym momencie nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
Pranie
Użycie odpowiednich środków piorących to również ważna sprawa w kontekście pielęgnacji skóry, dlatego zawrę je w tym wpisie. Od jakiegoś czasu stosuję bezzapachowy żel do prania Sodasan Sensitive. Zdarza mi się również używać proszek do prania z Rossmanna, zwłaszcza do rzeczy mocniej zabrudzonych kremami, masłami, czyli np. do prania pościeli.
Nie używam płynów do płukania. Zdarza mi się stosować ocet jako „płyn do płukania”. Czasem do komory ze środkiem piorącym dodaję też kilka kropel olejku eterycznego eukaliptusowego, żeby nieco odświeżyć zapach. Zapraszam do wpisu z bezzapachowymi środkami do prania: Fragrance Free – Proszki i płyny do prania bez kompozycji zapachowej.
Tutaj pisałam o skuteczności orzechów do prania, kul piorących itp:
Pranie alergika | Czy orzechy piorące i kule do prania są skuteczne?
PS Najnowszą wersję mojej pielęgnacji znajdziesz tutaj: Aktualna pielęgnacja wiosna 2019 | Kosmetyki na atopowe zapalenie skóry
Ja stosuję żel i balsam Exomega Control. Nie ukrywam że skóra jest w lepszej kondycji i już tak nie swędzi. Oprócz tego piję sporo wody żeby się nawodnić, noszę wyłącznie bawełniane, przewiewne ubrania i wyeliminowałam z jedzenia wszelkie cytrusy i kiszonki bo po nich objawy się nasilały. Raz w tygodniu biorę też kąpiel w wywarze z siemienia lnianego. Krochmal dodany do wody też łagodzi swędzenie.
Rewelacyjnie prowadzony blog. Czytelny, uporządkowany… Zmagam się od kilku miesięcy z niemowlęcym AZS. Widzę ogromną potrzebę , spisywania swoich działań, ale czasu brakuje i pamięć szwankuje. Jesteś nieprawdopodobnie wielką pomocą w cierpliwym i zorganizowanym oswajaniu atopii. Dziękujemy, Asia i Oleńka
Bardzo dziękuję! Przy AZS potrzeba mnóstwo cierpliwości, a spisywanie swoich działań, obserwacji, wniosków bardzo pomaga z radzeniem sobie z tą chorobą. Być może zainteresuje Cię Dziennik Obserwacji Skóry, który stworzyłam https://www.dermatopik.pl/produkt/dziennik-obserwacji-skory/
ja też mam azs i stosuję od około roku produkty Exomegi Control – żel i balsam. dobrze nawilżają i niwelują podrażnienia i zapobiegają powstaniu nowych. A jeśli chodzi o pranie to chętnie wypróbuję te produkty co TY 🙂 i dam znać jak wyszło 🙂
Chętnie się dowiem, jak się sprawdziły 🙂
Cześć! Też mam AZS i szkoda,że na Twojego bloga trafiłam dopiero teraz i to całkiem przez przypadek.
Zazdroszczę, że możesz używać czegoś z przystępnej półki cenowej jak Ziaja 😉 Ja tylko La Roche Posay i ostatnio krem z herbaty macha Teaology.
To swędzenie to koszmar! U mnie wszystko teraz bardzo się nasiliło, może przez pogodę… Sama nie wiem… Chociaż od kilku dni zaczęłam używać kosmetyków z firmy Atopis i pokładam w nich bardzo duże nadzieje, jak na razie zauważyłam faktycznie duże nawilżenie i żadnych podrażenień. Może uda mi się podratować nimi tą moją koszmarną skórę…
Dziękuję Ci za ten blog! Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz go odkryłam. Być może dlatego, że po raz pierwszy w życiu (34l.) mam tak poważny problem z AZS, po raz pierwszy wylądowałam również z tego powodu w szpitalu i postanowiłam szukać wsparcia w internecie. Trafiłam tutaj. Opisujesz tą chorobę dokładnie tak, jak bym ją opisała (gdybym miała rzecz jasna jakikolwiek talent do pisania:) Przed leczeniem cyklosporyną, które jest mi proponowane, chciałabym wypróbować niektóre z Twoich sposobów. Mam więc pytanie dot. Masła. W jakich proporcjach je robisz i gdzie przechowujesz.
Pozdrawiam
Bardzo mi miło 🙂 Masło zwykle robię w ilości 200g, do małego słoiczka przekładam małe ilości i trzymam w łazience, resztę przechowuję w lodówce. Zwykle robię je mniej więcej w proporcji 100-120g maseł (z czego 100g to masło shea, reszta to np. masło kakaowe), a pozostała ilość to oleje (awokado, lniany, konopny, itp), w różnych proporcjach, zależy ile akurat którego mam 😉 proporcje też zależą od twardości maseł, bo czasem masło shea jest dość twarde. Według upodobań co do miękkości gotowego masła trzeba dostosować proporcje płynnych do stałych olei. Można dać jakie się lubi oleje, np. kokosowy, migdałowy, oliwa. Dodaję też kilkadziesiąt kropli witaminy E, żeby utrwalić całość. Konserwant nie jest potrzebny, bo nie ma tu fazy wodnej.
To samorobione maslo brzmi super. Oby tak dalej 🙂